Do lat 1950-tych artykuły spożywcze kupuje się w sklepie za rogiem. Zazwyczaj jest to niewielki sklepik z ladą, za którą stały regały prezentujące w przejrzysty sposób produkty codziennej potrzeby. Sprzedażą zajmują się uprzejmi ekspedienci ubrani w białe fartuchy. Wiejskie plotki w cenie! Wszystko to jest bardzo miłe. I bardzo uciążliwe.
Pomysł, aby handel żywnością znacznie ułatwić, chwyta w połowie lat 1950-tych również i w Austrii. Dalekowzroczni sprzedawcy zakładają nowe sieci handlowe. Wspólne zakupy, prostsze dostawy i magazynowanie, np. dzięki pojemnikom na kółkach. I samoobsługa. Nowe organizacje nazywają się ADEG, Spar i Billa. Liczni producenci i niektórzy sprzedawcy opierają się trendowi. Bronią się. Rodzina Rauchów dostrzega szanse.
„Przy śniadaniu mój ojciec przeczytał w gazecie pewną historię. Trzej młodzi bracia o nazwisku Drexel z młyna w Dornbirn założyli wraz z 70 sprzedawcami detalicznymi sieć SPAR w Vorarlbergu”, wspomina Franz Rauch. Kilka tygodni później Eduard Rauch udaje się wraz ze swoim 17-letnim synem do Dornbirn. W małym biurze młyna spotyka się z Luisem Drexelem i uzgadniają podjęcie współpracy.
Realizowano dobre pomysły. Nowe sieci handlowe szybko rosną. Rauch rośnie w Austrii wraz z nimi.
Nowe formy handlu rewolucjonizują handel żywnością: samoobsługa w sklepie i centralne zaopatrzenie zamiast indywidualnych dostaw dokonywanych przez dostawców